Kapliczka domkowa w Miękiszu Nowym

Pamięć o przeszłości jest bardzo ważna. Materialne ślady przeszłości niekiedy znikają bezpowrotnie, a przecież są częścią naszej historii i kultury. Mieszkańcy Miękisza Nowego doskonale zdają sobie z tego sprawę. Zabytkowa kapliczka, która znajduje się na terenie wsi jest nie tylko zadbana, ale też została gruntownie odnowiona. Stoi przy głównej drodze, jest ogrodzona, a jej obejście wyłożone jest kostką brukową. To kapliczka typu domkowego. Po jej bokach znajdują się pilastry, a pod dachem posiada wydatny gzyms. Jej górną część stanowi blaszana kopuła zwieńczona krzyżem grekokatolickim. Swoim wyglądem przypomina wieżę cerkiewną. W bocznych elewacjach kapliczki mieszczą się półkoliste okna. We wnętrzu, za przeszklonymi drzwiami na ołtarzu ustawiona jest figura Matki Bożej Królowej Polski z dzieciątkiem Jezus. – To piękna, wiekowa kapliczka. Ufundował ją bogaty gospodarz, który nazywał się Stepanko. Był on grekokatolikiem. Kiedyś we wsi przeważali grekokatolicy, była też cerkiew. W kapliczce znajdowała się ikona, ale została skradziona. Kilka lat temu wykonaliśmy w czynie społecznym gruntowny remont kapliczki. Mieszkańcy złożyli się na ten cel, a największym sponsorem remontu był Władysław Fedan z Tuchli. Wymieniony został dach, położona została kostka. Blacha, która znajduje się na dachu to blacha tytan cynk, taka jaką kryją kościoły. W środku daliśmy nowy ołtarz oraz położyliśmy płytki. Do kapliczki zakupiliśmy figurkę Matki Bożej Królowej Polski z dzieciątkiem w Nowej Soli. Dzięki remontowi przetrwa dla następnych pokoleń. Dodam, że w ostatnim czasie też odmalowaliśmy tę kapliczkę. Mieszkam blisko, opiekuję się nią. Żona sprzata w środku, przynosi kwiaty. Sąsiad Zbigniew Pacion kosi przy niej trawę – mówi Józef Kurdybacha, sołtys Miękisza Nowego.

Kapliczka prezentuje się pięknie, a mieszkańcy wioski mogą być dumni z niej i z siebie.

 

Marcin Sobczak