JKS ma nowego trenera

Piłkarze JKS-u Jarosław mają nowego trenera. Odwołanego po sezonie Arkadiusza Barana zastąpił jego brat – Grzegorz. Na specjalnie zwołanej konferencji prasowej przedstawiony został również asystent trenera, którym został Kacper Grzesik.

 

– Postawiliśmy na swojego człowieka. Grzesiek wrócił do Jarosławia po wielu latach gry w innych klubach, między innymi na najwyższym szczeblu. W ostatnim sezonie był naszym zawodnikiem i pomagał pierwszemu trenerowi, teraz będzie samodzielnym szkoleniowcem – mówi Michał Cebula, wiceprezes jarosławskiego klubu. G. Baran jest wychowankiem JKS-u, grał między innymi w Cracovii, Ruchu Chorzów, GKS-ie Bełchatów czy też Sandecji Nowy Sącz. Teraz, w wieku niespełna 40 lat zadebiutuje jako trener. W pracy pomagać będzie mu 27-letni Kacper Grzesik, który ostatnio współpracował z Ryszardem Kuźmą w Sokole Sieniawa i Wólczance Wólka Pełkińska. – Zaczynam w moim klubie, w którym się wychowałem, dlatego myślę, że obaw nie ma i można powiedzieć, że nie będzie to debiut na ławce, bo gdzieś cały czas zostaje na tym boisku i jeszcze ten sezon na pewno będę grał i pomagał chłopakom. Jest ze mną trener Kacper, który ma doświadczenie w prowadzeniu też drużyn, dlatego myślę, że to będzie bardzo dobre i mądre połączenie. Zdaje sobie sprawę z tego, że oczekiwania są spore. W ubiegłym sezonie drużyna osiągnęła naprawdę dobry wynik. Wprawdzie nie udało się awansować do III ligi, ale drugie miejsce pewnie wielu przed startem rozgrywek brałoby w ciemno. Musimy patrzeć na realia, przede wszystkim finansowe i organizacyjne. W nowym sezonie chcemy postawić na naszą młodzież, trzon zespołu ma być zachowany. Będziemy walczyć o jak najwyższe miejsce, presji w klubie nie ma – opowiada   nowy opiekun JKS-u. Jego słowa potwierdza wiceprezes Cebula. – Trzeba mierzyć siły na zamiary. Zależy nam na jak najlepszym wyniku. Chcielibyśmy plasować się w ścisłej czołówce, a na koniec może być różnie. Liczymy na większe wsparcie ze strony samorządu, liczymy na pomoc potencjalnych sponsorów. Myślę, że jako klub udowodniliśmy, że warto w nas inwestować. W nas, czyli w jarosławską i okoliczną młodzież, bo w dużej mierze na niej opiera się pierwsza drużyna. – podkreśla zastępca szefa JKS-u. Piłkarze wznowić zajęcia mają już w najbliższy poniedziałek. Pierwszymi sparingpartnerami drużyny będą Stal Stalowa Wola i KS Wiązownica. Z zespołem jak na razie pożegnali się jedynie Paweł Hass, który przeniósł się do Pogoni Lubaczów, Michel Cárdenas, który wrócił do Kolumbii i Bartłomiej Raba, który również zagra w Lubaczowie.