PRZEWORSK: Sesja Rady Powiatu, która odbyła się w poniedziałek, 29 marca, przyniosła kilka ciekawych wątków. Radni decydowali m.in. o udzieleniu szpitalowi kolejnej pożyczki oraz o zakupie pługopiaskarki. Padło też pytanie o przeszłość jednego z radnych.
Podczas sesji, która odbywała się zdalnie, radni zagłosowali m.in. za udzieleniem pożyczki przeworskiemu szpitalowi. Obecny na sesji dyrektor SP ZOZ w Przeworsku, Grzegorz Jedynak, krótko przedstawił sytuację szpitala w czasie pandemii. Zapewnił, że choć sytuacja w służbie zdrowia jest trudna, przeworska placówka stara się pracować normalnie i realizuje wszystkie planowane zabiegi.
– Według dzisiejszego stanu dysponujemy wolnymi miejscami na każdym oddziale. Od kilku tygodni mamy dodatkową pulę łóżek dla pacjentów z podejrzeniem zakażenia koronawirusem. Nasz szpital nie jest szpitalem, gdzie leczy się koronawirusa. Osoby trafiające do nas są diagnozowane i w miarę potrzeb odsyłane do Jarosławia i Przemyśla, cięższe przypadki – do Łańcuta. Na chwilę obecną te 10 łóżek nam wystarcza, ale sytuacja cały czas jest dynamiczna – powiedział G. Jedynak dodając, że podczas sesji otrzymał zapytanie z NFZ czy SP ZOZ ma możliwość zorganizowania oddziału stricte covid’owego. Jak wyjaśnił dyrektor, taka możliwość będzie analizowana.
Dwa czy jeden?
Temat zaciągnięcia zobowiązania finansowego na zakup samochodu ciężarowego z pługiem i piaskarką u niektórych radnych wzbudził na tyle wątpliwości, że padła propozycja, by usunąć punkt z porządku obrad i jeszcze raz się nad nim pochylić. Radni zastanawiali się, czy nie lepiej zamiast jednego nowszego samochodu nie kupić dwóch nieco starszych. Ostatecznie punkt został w porządku obrad. Wyjaśniono, że przedmiotowy sprzęt ulega szybkiej dewastacji i nie ma sensu wydawać pieniędzy na dwa pojazdy, które miałyby ok. 15 lat – bo tylko takie byłyby dostępne do zakupu w posiadanej kwocie.
Zatrzymany?
Pod koniec sesji wiceprzewodniczący Rady Zenon Koper powołując się na ciekawość mieszkańców dość niespodziewanie skierował do radnego Jerzego Mazura pytanie, czy to prawda, że w czasie gdy pełnił funkcję sekretarza Sieniawy, został zatrzymany przez CBA i czy zostały mu postawione zarzuty. Radny Mazur przyznał, że nie jest to żadną tajemnicą i niczego się nie wypiera, a wszystko zostanie wyjaśnione w odpowiednim czasie. Również radny Zbigniew Kiszka zauważył, że była to informacja publiczna, a wydarzenia miały miejsce na tyle wcześniej, że należało te pytania zadawać, kiedy J. Mazur był powoływany na wicestarostę.
DP