Jest jak jest

Koniec roku szkolnego zbliża się wielkimi krokami. Niebawem uczniowie odbiorą świadectwa, na które przez dziesięć miesięcy pracowali. Zapewne wiele osób się ze mną zgodzi, że szkoła w tym czasie bardzo męcząca jest. Taki uczeń to już nawet na wagary nie może sobie pójść, bo rodzic zaraz o tym wie i co lepsze, jeszcze w tej samej chwili może sprawdzić, gdzie jego pociecha się podziewa. Wszystko przez rozwój technologiczny, który w wielu przypadkach nam życie ułatwia, a w innych komplikuje. Telefony stały się też ulubionym narzędziem pracy oszustów. Dzięki nim mogą oni mamić swoje potencjalne ofiary. Nie jeden dał się już nabrać, co skutkowało utratą oszczędności życia. A każda taka informacja to wielka życiowa tragedia, nie tylko tego oszukanego człowieka, ale i jego rodziny. Wielu twierdzi, że osoba, która dała się oszukać, sama jest sobie winna. Może i trochę racji w tym jest, ale równie zastanawiające jest to, dlaczego jeszcze niepowzięte zostały żadne środki ostrożności, które miałyby na celu chronić mniej zaradne życiowo osoby przed takimi oszustami? Dlaczego banki w żaden sposób nie chronią swoich klientów? Przecież jedno pytanie zadane osobie, która nerwowo wypłaca z konta wszystkie swoje oszczędności, mogło by sprawić, że wielu tego typu oszustwom dałoby się zapobiec. Przyglądając się temu wszystkiemu, można dojść do wniosku, że na takie okradanie panuje społeczne przyzwolenie. W wielu przypadkach nikt nic nie może. W niczyich kompetencjach to nie leży, więc rób człowieku, co chcesz! Na szczęście wakacje się zbliżają. Te zapewne będą drogie, ale i tak pewnie tańsze od przyszłorocznych. Ceny nieustannie rosną. Wszystko drożeje, tylko wypłaty pozostają bez zmian. Ceny produktów żywnościowych dorównują już tym w państwach Zachodu, a w niektórych przypadkach nawet je przewyższają. Odwiedzający nas rodacy pytają, co się u nas dzieje? Rządzący przewidują, że inflacja kiedyś się zatrzyma. Nie wiedzą tylko, kiedy dlatego dość ostrożnie się na ten temat wypowiadają. Zgodnie z obietnicami ceny węgla też spaść mają, więc jest nadzieja, że w zimie nie zamarzniemy. Nasi przywódcy już kombinują, skąd zabrać, z czego uszczypnąć, jakie podatki wprowadzić, by cenę za tonę obniżyć i kolejny sukces ogłosić.

Fala upałów dotarła nad Polskę. Piekielnie gorącą niedzielę już przeżyliśmy. Wielu szukało wytchnienia nad wodą. Wracający z Radawy znów ronda zablokowali, a rozwiązań na usprawnienie ruchu jak nie było tak nie ma.

Patrząc na to wszystko, co się dzieje wokół można dojść do wniosku, że lepiej już było. Niemniej jednak historia pamięta różne momenty, a ludzie zawsze dawali jakoś radę.

Ewelina Kłak