Goń króliczka

W naszej naturze ludzkiej jest tak, że najpierw czegoś chcemy, a gdy to dostaniemy często okazuje się, że jednak to nie to i tracimy tym zainteresowanie. Coś jak z gonieniem króliczka, gdzie bardziej liczy się sam fakt pogoni za celem, niż jego osiągnięcie.

 

Tak działają m.in. marketingowcy, którzy celowo mniej lub bardziej najpierw wprowadzają na rynek małą ilość towaru, co skutkuje zwiększeniem popytu na niego, bo im trudniej coś dostać, tym jest to bardziej pożądane. Część z czytających z pewnością domyśli się, że najlepszym przykładem będą tu rozchwytywane ostatnio lody (a może i nawet bardziej papierki po nich, wystawiane w Internecie za kwoty znacznie przewyższające wartość smakołyku) sygnowane przez znanych w kręgach młodzieży twórców internetowych. Zapewne za jakiś czas wszystko ucichnie, a lody będą zalegać w sklepowych lodówkach lub znikną z nich na zawsze. Mieliśmy już pogoń za maskotkami, za naklejkami, przeżyjemy i to.

Ciekawie ma się też sytuacja ze szczepieniami i wcześniejszą na nie rejestracją. Okazuje się, że w niektórych przypadkach ci, którym zależało bardziej i wcześniej zapisali się na termin, zostają wyprzedzeni przez tych idących na żywioł. Powstające punkty szczepień (również mobilne) sprawiają, że rejestracja i szczepienie jeszcze tego samego dnia powoli staje się codziennością. Nie wspominając już o tych, którym udaje się zaszczepić niemal z ulicy, gdy pod koniec dnia w punkcie zostają niewykorzystane dawki.

 

Równie przewrotnie jest ze szkołami i wracającymi do nich w maju uczniami. Najpierw z wielu stron dało się słyszeć głosy narzekania na zdalną naukę. Teraz, gdy powrót ma naprawdę nastąpić, okazuje się że nie każdy na niego czeka. Gdy rzeczywistość stała się faktem, wielu się jej przestraszyło. Jak wyjść z domu, wysiedzieć w klasie przez całą lekcję? Niepojęte dla wielu. Uczniowie obawiają się też, że od pierwszego dnia zamiast stopniowej adaptacji, zostaną wręcz zmieleni przez maszynkę sprawdzającą czy nie przebimbali ostatnich miesięcy. Czy mają notatki w zeszytach i wiedzę w głowie, a nie w smartfonie. Utworzono nawet petycję w sprawie powrotu do szkół dopiero we wrześniu. Do 30 kwietnia podpisało ją ponad 530 tys. osób, ale szanse by to coś zmieniło, są raczej niewielkie.

Stare przysłowie mówi: „uważaj o czym marzysz, bo może się to spełnić” i jest w nim wiele prawdy.

Dominika Prokuska