BRW czyli Black Red White zamiast rozwijać produkcję krzeseł i drzwi w zakładzie w Przeworsku, który od 2003 roku należy do jej grupy, postanowiła zamknąć zakład i kupować asortyment od firm zewnętrznych, równocześnie zwalniając ok. 200 pracowników. – Potwierdzam, że kończymy naszą działalność w Przeworsku – mówi prezes zarządu firmy Black Red White.
O zakładzie BRW w Przeworsku pisaliśmy na naszych łamach kilkanaście dni temu. Wtedy pracownicy fabryki zastanawiali się nad strajkiem skarżąc się przede wszystkim na wykorzystywanie przez firmę i marne wynagrodzenie. – W końcu może ktoś weźmie się za to złodziejstwo i wyzysk p. Byłem związany z tą firmą 11 lat, to wiem jak to wyglądało. Żeby mieć 3.500 zł na umowie, to śmiech na sali – opowiadał jeden z byłych pracowników. Strajku, przynajmniej w przeworskim zakładzie nie było, tymczasem władze firmy podjęły decyzję o likwidacji fabryki w mieście nad Mleczką. – Nie chcę się na ten temat wypowiadać, proszę skontaktować się z prezesem zarządu – kwitował krótko poproszony o komentarz w tej sprawie Marek Warzocha, dyrektor Zakładu w Przeworsku. Prezes zarządu Mariusz Sośnierz, też nie był zbyt wylewny, ale potwierdził przykrą dla pracowników z Przeworska informację. – Tak to prawda zamykamy ten zakład. Nie dlatego, że gdzieś go przenosimy, po prostu zmieniliśmy model biznesowy. Już nie będziemy produkować tego, co robiliśmy w Przeworsku. Po I kwartale tego roku nasza fabryka działać już tu nie będzie – mówi M. Sośnierz.
Plotki krążyły, ale nikt nie wierzył
– Od około dwóch miesięcy krążyły plotki o tym, że tak się może stać, jednak załoga nie za bardzo brała je na poważnie, ponieważ już wcześniej też się tak mówiło, dlatego nikt w nie nie wierzył. Niestety tym okazało się to prawda. 8 stycznia, prezes zarządu Mariusz Sośnierz na zebraniu z nami ogłosił zamkniecie produkcji z dniem 28 lutego i zapowiedział zwolnienia grupowe. Decyzję argumentował brakiem możliwości konkurowania z innymi sieciami handlującymi krzesłami i stołami – opowiada jeden z pracowników. Przeworska fabryka ma długą tradycję i przebogate doświadczenie w swojej specjalizacji. Jej początki sięgają wczesnych lat 70., a od 90 dzięki szybkiemu rozwojowi oraz wysokiej jakości wyrobów, systematycznie zwiększała udziały w rynku. Do połowy 2003 roku była to Przeworska Fabryka Krzeseł TRAX i tak do dziś jest przez wielu mieszkańców kojarzona. – Zakład został przejęty przez BRW w roku 2003 od Ryszarda Mirka i do 2021 roku funkcjonował pod nazwą TRAX-BRW. Wówczas został wchłonięty przez BRW i stał się Zakładem produkcyjnym BRW w Przeworsku. Produkowano tutaj krzesła, stoły, fronty gięte itp. Według mnie problemy z zarządzaniem i finansami całej firmy, z główną siedzibą w Biłgoraju zaczęły się od momentu gdy swoje udziały w BRW sprzedał jeden z założycieli firmy Tadeusz Chmiel. Powiem tylko, że na koniec roku 2024 firma zatrudniała ok 56 dyrektorów – podkreśla pracownik przeworskiego zakładu.
Centrali nie zależało
Zdaniem pracowników z Przeworska centrali firmy BRW od pewnego czasu nie zależało na utrzymaniu produkcji. – Dochodziły nas słuchy, że jeden z dyrektorów był wprost zainteresowany wygaszeniem produkcji w Przeworsku – dodaje nasz rozmówca. Jak udało się nam dowiedzieć pracownicy zakładu w większości zarabiali najniższą krajową lub delikatnie powyżej. Premia procentowa była pomniejszana o każdy dzień nieobecności. Dodatek stażowy wynosił 15 zł za każdy przepracowany rok w firmie. Teraz będą zmuszeni szukać nowej pracy.
ts