Dofinansowanie zagrożone przez poglądy?

Rada Gminy Zarzecze w lipcu 2019 roku podjęła uchwałę, w której zajęła stanowisko sprzeciwiające się ideologii gender i LGBT. Podczas ostatniej sesji Rady temat powrócił. Jedna z radnych zauważyła, że Gmina aplikuje o wsparcie z funduszy europejskich, a jednym z jego wymogów jest niedyskryminowanie jakiejkolwiek z grup społecznych. Według niej takie działanie to jawna niekonsekwencja, a poza tym szkoda dla wizerunku gminy oraz możliwe konsekwencje finansowe.

 

Choć w porządku obrad sesji, która odbyła się w poniedziałek, 15 lutego, znalazł się punkt mający na celu rozpatrzenie petycji w sprawie uchylenia uchwały-oświadczenia w sprawie powstrzymania ideologii gender i LGBT z dnia 25 lipca 2019, temat ten częściowo wypłynął wcześniej, przy okazji podejmowania uchwały dotyczącej powołania do życia Spółdzielni Socjalnej „Parkowa”.

Jest to kolejny projekt, który jest współfinansowany ze środków Unii Europejskiej. We wniosku musiano wyraźnie określić, że projekt będzie realizowany zgodnie z zasadą równości szans i niedyskryminacji. W świetle naszego stanowiska, tu się rodzi moja wątpliwość – powiedziała tuż przed głosowaniem radna Katarzyna Balawender.

Osaczeni i szykanowani?

Kolejne uchwały przechodziły szybko i sprawnie. Radni nieco dłużej zatrzymali się przy punkcie obrad, dotyczącym rozpatrzenia przedmiotowej petycji. Radny Andrzej Machaj, przewodniczący Komisji Skarg, Wniosków i Petycji przedstawił stanowisko komisji, która wniosła o nieuwzględnienie petycji złożonej 17 listopada ub. r.

Składając oświadczenie z 25.07.2019 r. Rada Gminy Zarzecze skorzystała z prawa wyrażenia poglądu zawierające stanowisko w określonej sprawie ogólnospołecznej i związanej z zadaniami własnymi gminy – uzasadnił A. Machaj.

Balawender w odpowiedzi na stanowisko komisji przytoczyła wyroki trzech wojewódzkich sądów administracyjnych, które stwierdziły że uchwały o bardzo podobnej treści są przyjęte bez podstawy prawnej, wykraczają poza zakres zadań gminy, ograniczają konstytucyjne prawa jednostek i posiadają charakter dyskryminujący.

– Deklarowaliście wspierać rodziny, a takim stanowiskiem nie poprawiacie sytuacji rodzin, gdzie są osoby homoseksualne. One czują się osaczone i szykanowane – argumentowała K. Balawender dodając, że może się też okazać, że gmina będzie musiała zwracać przyznane dofinansowania, jak choćby Gmina Kraśnik, która ostatnio straciła w ten sposób 10 mln zł.

 

Burzliwa dyskusja

Do burzliwej wymiany zdań doszło pomiędzy wspomnianą radną, a radnym Jackiem Kuczą, który stał na stanowisku, że gmina powinna bronić konstytucyjnego prawa rodziców do wychowywania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami światopoglądowymi.

Światowa Organizacja Zdrowia dopuściła do nauczania tzw. edukacji seksualnej w przedszkolach i szkołach na wniosek małej grupy społeczeństwa LGBT+. Niestety, w wielu szkołach takie lekcje już się odbyły, a rodzice dowiadywali się o tym po fakcie – twierdził radny J. Kucza.

Radny Wiktor Koba zauważył, że takie stanowisko może przynieść gminie więcej szkody, niż korzyści i sam zagłosuje przeciw. Obecny na sesji radny powiatowy i były wójt Zarzecza Wiesław Kubicki stwierdził, że w obecnej sytuacji najlepiej byłoby się wycofać ze stanowiska i nie wyróżniać w skali kraju.

Ostatecznie, po prawie godzinnej dyskusji, Rada zagłosowała za nieuwzględnieniem petycji. 8 radnych było „za”, 4 „przeciw”, a dwóch radnych wstrzymało się od głosu. Wygląda więc na to, że w Zarzeczu jak na razie wszystko zostanie po staremu.

DP