– Decyzja zapadła. Koniec nauki na odległość. Po wakacjach dzieci i młodzież wracają do szkół na tradycyjne lekcje. Nawet wtedy, gdy szkoły znajdują się w regionach oznaczonych jako strefy żółte lub czerwone – informował w ubiegłym tygodniu Podkarpacki Wojewódzki Inspektor Sanitarny Adam Sidor – Nowy rok szkolny rozpoczynamy w tradycyjny sposób – potwierdzała Podkarpacki Kurator Oświaty Małgorzata Rauch.
Dopóki nie ma zdiagnozowanego przypadku koronawirusa w szkole dyrektor placówki nie ma wyboru. Decyzję o nauce w systemie hybrydowym lub całkowitym przejściu na system zdalny może podjąć tylko wtedy gdy zakażenie COVID-19 w szkole potwierdzi Sanepid.
– Dyrektorzy dostali wytyczne określające zadania i pozwalające na zapewnienie bezpieczeństwa w szkole. W zakładce „Szkoła na starcie” na stronie internetowej kuratorium będziemy na bieżąco publikować zalecenia związane z funkcjonowaniem szkoły w czasie pandemii – wyjaśniała kurator zwracając uwagę, że jest jeszcze czas przed rozpoczęciem roku szkolnego na przemyślenie rozwiązań.
Inspektor sanitarny zaleca, by uczniowie podczas lekcji mieli przyłbice. Maseczek mieć nie muszą. Zajęcia z wf należy organizować na zewnątrz. Nawet wtedy, gdy pogoda nie sprzyja. Warto rozważyć wprowadzenie przerw międzylekcyjnych w różnym czasie. A. Sidor rekomenduje także niezmienianie klas oraz ich częste wietrzenie klas z regularnym odkażaniem przez pracowników szkoły ławek, krzesełek i wszelakich dających się dezynfekować powierzchni. Uczniowie powinni korzystać tylko z własnych przyborów i pilnować higieny. Na rodzicach spoczywa obowiązek wysłania do szkoły tylko zdrowego dziecka. Przy objawach chorobowych powinni zostawić je w domu.
Inspektor zapowiada ścisłą współpracę z dyrektorami szkół. Od września każdy z nich dostanie bezpośredni numer do pracownika powiatowej inspekcji sanitarnej by w przypadku pojawienia się w placówce osoby z koronawirusem szybko ustalić sposób postępowania.
erka/fot. PUW