Detoks, czyli 40 dni postu

Wielki Post w tym roku zaczął się tydzień wcześniej niż ostatnio, ale mniej więcej dotarliśmy do momentu, w którym zaczęło się całe obecne wariactwo. A może by tak spróbować zapomnieć o wszystkim i wreszcie zacząć żyć? Oczywiście aby zwiększyć maksymalnie powodzenie tego zamysłu trzeba będzie pozbyć się telewizji, nie włączać radia w ogóle i być ostrożnym w internecie… wygląda na to, że w naszym życiu zabrakłoby polityki, mody, seriali, no doprawdy, same plusy! Sprowadzilibyśmy je do najważniejszych czynności; zajmowania się swoją rodziną, pracą i sobą.

 

Nie wiem czy jest możliwe zdrowe życie śledząc dziś to wszystko, co dzieje się w mediach. Albo jesteśmy karmieni informacjami ze świata, które nijak mają się do naszego życia, albo koronawirusowa papka. I ta papka jest chyba najgorsza, bo jest to zbiór wiadomości, które same sobie przeczą, albo przewidywań, które są wyssane z palca. Wszystko jest oczywiście okraszone badaniami i opiniami ekspertów. Tu doszedłem do największego, według mnie, problemu mediów – problemu z wiarygodnością. Ubiegły rok pokazał to dobitnie.

 

Każda strona reprezentująca którąś ze stron politycznych lub wartości ma na swoich usługach grupy ekspertów, profesorów, naukowców i badań. O dziwo, każdy potwierdza swoje racje. Jak normalny zjadacz chleba ma się rozeznać co jest prawdą, a co nie? Właściwie to manipulacja jest tak wszechobecna, że kiedy słyszę że prawi zaatakowali lewych (lub odwrotnie), to zastanawiam się czy czasem lewi nie zaatakowali się sami, żeby móc przypisać winę prawym i pokazać ich w złym świetle. Niczego już nie można być pewnym.

 

40 dni Wielkiego Postu zachęca do postanowień. Być może dobrym wyjściem będzie detoks informacyjny. Zero telewizji, zero radia i jak najmniej internetu. Brak rozmów o polityce czy bieżących wydarzeniach sprawi, że zaczniemy rozmawiać o czymś innym i na pewno będą to tematy daleko ważniejsze od aktualnego stanu obostrzeń. Wtedy „wracamy do normalności” – hasło równie wyświechtane co „wolność” – nabierze innego, bardziej osobistego znaczenia. Nie będzie którymś z kolei pustym zapewnieniem i nikt nam go nie odwoła. I naprawdę wrócimy do normalności – do spotkań ze znajomymi, spacerów po parku, dobrej książki i kubka gorącego kakao.

 

Ode mnie i od Ciebie zależy, czy będzie normalnie, a nie od złotoustych polityków i nikomu niepotrzebnych wiadomości.

 

Sebastian Niemkiewicz