„Cudze chwalicie, Jarosławia nie znacie”: Pomnik na byłym cmentarzu wojennym przy ulicy Pruchnickiej

W ramach uzupełnia poprzednich trzech artykułów przypominamy o nieistniejącym pomniku na cmentarzu z okresu Wielkiej Wojny przy ulicy Pruchnickiej.

 

Układ przestrzenny cmentarza kończył się przy ulicy Popiela i od tej strony przy ogrodzeniu cmentarnym znajdował się kamienny pomnik z orłem wznoszącym się do lotu, który stanowił podstawowy element wystroju nekropoli. Przed pomnikiem ulokowano groby oficerów. Oni byli najczęściej chowani w odrębnych częściach cmentarzy, w pobliżu pomnika lub krzyża. Kwatera oficerska na tym cmentarzu liczyła 100 pojedynczych grobów. Pomnik składał się z sześciu piaskowych bloków, tworzących rodzaj słupa. Pierwszy moduł spoczywał na boniowanej podstawie o szerszych wymiarach od prostokątnych części. Na trzech elementach środkowych znajdował się napis o treści: „ IHREN BEI DEN KAMPFEN UM JAROSLAV IN MAI 1915 GEFALEN HELDEN”, co w tłumaczeniu na język polski brzmi: „swoim bohaterom poległym w walkach o Jarosław w maju 1915 r.”.

Pod napisem był równoramienny krzyż , będący niemieckim odznaczeniem bojowym. Przez poziome ramię krzyża przewieszony był wieniec z liści dębowych, symbol męstwa i chwały. Na poziomych ramionach krzyża widniała litera „W”, pierwsza litera imienia cesarza Wilhelma i korona jako symbol cesarstwa. Na zwieńczeniu pomnika znajdował się odlany w brązie orzeł z głową przychyloną w prawo. W szponach trzymał fragment drzewca zakończonego grotem wraz ze zwiniętym sztandarem, symbolem narodu.

Na cmentarzach, zwłaszcza w Galicji środowej jest to element występujący bardzo rzadko. Po demontażu pomnika orzeł został wywieziony na złom, natomiast krzyż był widziany u jednego z mieszkańców Cieszacina Małego. Wysokość pomnika bez orła wynosiła około 3 m, natomiast z orłem 4 m. Pomnik był ogrodzony czteroma kamiennymi słupami, połączonymi żelaznym łańcuchem z przerwą od strony frontowej, by umożliwić składanie wieńców i kwiatów.

Można również przyjąć, że była możliwość odprawiania mszy polowej na wolnym placu wokół pomnika. Wspomniany słupek waz z boniowaną podstawą pomnika, cudem ocalałe znajdowały się obok drzewa, które w 2006 roku ścięto i w tym samym czasie ostatnie fragmenty zaginęły.

W ramach uzupełnienia można jeszcze dodać informacje dotyczące zagospodarowania terenu po byłym wojennym cmentarzu. W Archiwum Państwowym w Przemyślu znajduje się dokument z dnia 6 października 1947 roku, podpisany przez architekta Michalewicza z zapisem, że: „cmentarz przy ulicy Pruchnickiej przeznaczyć na cmentarz armii radzieckiej”. Na początku lat 80 – tych XX wieku na terenie cmentarza, zgodnie z porozumieniem ówczesnego wojewody przemyskiego Andrzeja Wojciechowskiego i księdza biskupa Stanisława Jakiela planowano wybudować obiekt sakralny wraz z plebanią, punktem katechetycznym i budynkami gospodarczymi. Magazyn na terenie cmentarza użytkowany przez Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej miał być przeniesiony do Szówska. Funkcjonował jednak do lat 90 – tych XX wieku. Planowaną tam kaplicę wybudowano w 1984 roku u zbiegu ul. Traugutta i ul. Grottgera, po czym w 1985 roku erygowano nową parafię po wydzieleniu jej z parafii p.w. Trójcy Przenajświętszej.

Po zlikwidowaniu składu teren byłego cmentarza pozostawał bez opieki. Aby nie dopuścić do całkowitej dewastacji tego historycznego miejsca, decyzją Podkarpackiego Konserwatora Zabytków z dnia 26 stycznia 1995 roku cmentarz wpisany został do rejestru zabytków. Jako ciekawostkę można podać, że na teren cmentarza przywieziono uszkodzony posąg żołnierza radzieckiego (Iwana), pochodzącego ze zdemontowanego w 1990 roku pomnika na placu św. Michała.

Tymi informacjami można zakończyć czteroczęściową opowieść o jarosławskich cmentarzach Wielkiej Wojny, w której zginęło około 500 tysięcy Polaków, a około 900 tysięcy zostało inwalidami. To właśnie im zawdzięczamy odzyskanie niepodległości.

 

Jerzy Czechowicz