„Cudze chwalicie Jarosławia nie znacie”: Cmentarze i kwatery w Jarosławiu z okresu Wielkiej Wojny

Listopad to miesiąc wspomnień o zmarłych i poległych. Cmentarze już na zawsze pozostaną dla potomnych miejscami głębokich refleksji. W czasie Wielkiej Wojny we wszystkich armiach zaborczych walczyli wcieleni w ich szeregi przymusowo Polacy. Pamięć i szacunek winniśmy wszystkim poległym, bez względu na ich mundur i przekonania.

 

W listopadzie 1915 roku Ministerstwo Wojny we Wiedniu powołało Oddziały Grobów Wojennych przy wszystkich Dowództwach Okręgów Wojennych. Oddział Grobów Wojennych w Przemyślu był prawie trzykrotnie większy od sąsiedniego Okręgu Krakowskiego. W jego granicach znajdowały się największe w Galicji pola bitew, związane z twierdzą Przemyśl i jego przyczółkami – Jarosławia, Radymna i Sieniawy. W podokręgu jarosławskim pracował kilkunastoosobowy zespół ewidencyjny organizując również prace budowlane. Obowiązkiem każdego zespołu było upamiętnienie wszystkich poległych.

Cmentarz przy ul. Pruchnickiej

Głównym cmentarzem wojennym w Jarosławiu, a zarazem całego podokręgu był cmentarz przy ulicy Pruchnickiej, numerowany jako pierwszy. Na cmentarzu spoczęli żołnierze z Brandenburgii i Meklemburgii. Miejsce ostatniego spoczynku znaleźli tutaj żołnierze węgierscy. Spoczęło tu kilkuset żołnierzy z 12 Krakowskiej Galicyjskiej Dywizji Piechoty, w skład której wchodził między innymi 56 Pułk Piechoty z Wadowic, który w bitwie o Widną Górę poniósł największe straty.

Nieistniejący już pomnik na cmentarzu przy ul. Pruchnickiej.

Polacy stanowili prawie 90% stanu ogólnego. W tym pułku służył ojciec przyszłego Świętego Jana Pawła II. W drugiej połowie XX wieku na terenie cmentarza urządzono magazyn materiałów budowlanych i opałowych. W wyniku tych działań cmentarz uległ ogólnej dewastacji. Ziemne kopce mogił zniwelowano spychaczem. Równocześnie rozebrano kamienny pomnik. Na cmentarzu pochowano ogółem dwa tysiące żołnierzy. Z zachowanego pisma datowanego na 22 września 1950 roku wynika, że z metra sześciennego tarcicy należy wykonać 10 trumien o wymiarach 1.50 x 0,50m . Jedna trumna przydzielona była na troje zwłok. Ogółem przydzielono 20 metrów sześciennych desek, zatem wykonane z niej trumny mogły pomieścić około 600 zwłok. Z rachunku wynika, że dokonano tylko częściowej ekshumacji. Obecnie po wykonaniu prac porządkowych, ustawiono symboliczny krzyż, poświęcony wszystkim pochowanym w tym miejscu.

Kolejna kwatera znajduje się na byłym cmentarzu grecko – katolickim u zbiegu ulic Kraszewskiego i Czesławy Puzon ps. „Baśka” . Na terenie obecnego parku miejskiego założono w 1915 roku wojenną kwaterę. Poprzednio w tym miejscu znajdowały się groby zmarłych wyznania grecko- katolickiego. Kwatera miała kształt prostokąta 40- 50 m. Po stronie północnej był kamienny monumentalny krzyż, przed którym znajdowały się groby oficerskie. Po prawej i lewej stronie w czterech rzędach 114 mogił, na których znajdowały się ceramiczne tablice informacyjne. W 1954 roku Miejska Rada Narodowa założyła w tym miejscu park. Groby zniwelowano do poziomu ulicy Kraszewskiego. Pochówki wojenne ekshumowano i przywieziono do krypty na Nowym Cmentarzu przy ulicy Krakowskiej.

Ciąg dalszy w następnym numerze Gazety Jarosławskiej.

 

Jerzy Czechowicz