Co wykazał audyt w Ratuszu?

– Miasto posiada wysoką zdolność kredytową. Nie ma istotnych przeciwwskazań do pozyskania nowego finansowania – ustalili przedstawiciele firmy Aesco Group Sp. z o.o., którzy podczas XI sesji Rady Miasta Jarosławia zaprezentowali wyniki audytu. Ostrożnie, co do tych informacji podchodzi burmistrz Marcin Nazarewicz. – Nie popieram tej opinii, iż fakt, że możemy wziąć 100 mln kredytu na następne lata, świadczy o tym, że jesteśmy w dobrej kondycji finansowej – stwierdza. Przeprowadzony audyt wykazał także m.in. niedoszacowany budżet na 2024 rok i ukryty deficyt, nieuzyskane dochody ze sprzedaży mienia gminy, jak również działające oprogramowanie mogące służyć do monitorowania komputerów urzędników.

 

Wyniki analizy przedstawili: Piotr Folczak, dyrektor ds. audytów oraz Wojciech Pawełczyk, analityk – przedstawiciele firmy Aesco Group Sp. z o.o., która w głównej mierze zajmuje się sporządzaniem różnego rodzaju audytów dla samorządów i innych instytucji publicznych. – Na początku nowej kadencji w wielu samorządach wykonaliśmy taki audyt otwarcia, czyli przede wszystkim taki przegląd finansów, zbadanie takich newralgicznych tematów, które pojawiają się w urzędach i rodzą pytania u nowych włodarzy. U Państwa wykonaliśmy taki standardowy zakres prac. Nie było nakierowania na jakieś konkretne tematy – tłumaczył na wstępie P. Folczak.

Przedstawiciele firmy zewnętrznej szczegółowo omówili wyniki swojej pracy (nagranie z XI sesji Rady Miasta Jarosławia można obejrzeć na https://miastojaroslaw.posiedzenia.pl w zakładce „archiwum”). Poniżej zamieszczamy wnioski, jakie zostały przedstawione w Raporcie Otwarcia kadencji 2024-2029. – W ostatnich latach Miasto zrealizowało wysokie nadwyżki bieżące, co bezpośrednio przekłada się na wysoką zdolność kredytową miasta. W roku 20224 planuje się realizację inwestycji na łączną kwotę 81,7 mln zł.

Miasto finansuje średnio 40% kosztów związanych z oświatą za pomocą środków własnych, co w ostatnim roku przełożyło się na przekazanie ponad 30 mln zł. Koszt wynagrodzeń na jednego ucznia szkoły w Jarosławiu w stosunku do grupy uznaje się za wysoki.

Aktualna uchwała budżetowa istotnie różni się od budżetu uchwalonego na początku roku. W toku wykonywania budżetu okazało się, iż konieczne jest urealnienie nadwyżki bieżącej na kwotę 8,2 mln zł oraz urealnienie zawyżonego planu sprzedaży majątku na kwotę 7,5 mln zł i zastąpienie tego dochodu kredytem długoterminowym. Urealnienie budżetu wiązało się również z koniecznością przesunięcia inwestycji, pierwotnie zaplanowanych w tym roku na kolejny rok.

Dzięki wysokim nadwyżkom bieżącym w latach ubiegłych oraz odpowiednio rozłożonej w czasie spłacie istniejącego zadłużenia, Miasto posiada wysoką zdolność kredytową. Nie ma istotnych przeciwwskazań do pozyskania nowego finansowania. W ramach analizy wytypowano trzy kredyty na łączną kwotę 30,3 mln zł (kapitał do spłaty w latach 2025-2037), które mogłyby być zrefinansowane. Potencjalne oszczędności odsetkowe przy nowej marży na poziomie 0,6 p.p. mogłyby wynieść ok. 1,5 mln zł.

Przedstawiono wariant pozyskania maksymalnej bezpiecznej kwoty nowego finansowania. Nowe finansowanie zaproponowano w formie emisji obligacji na kwotę 102 mln zł. Wykup obligacji przyjęto w latach 2030-2045. Analiza pokazała, że Miasto Jarosław byłoby w stanie pozyskać finansowanie w zaproponowanej strukturze na rynkowych warunkach w dalszym ciągu posiadając bezpieczny margines między planowaną, a dopuszczalną spłatą długu – czytamy w podsumowaniu Raportu Otwarcia.

 

Eksperci sprawdzili

Gminę Miejską Jarosław odwiedził również zespół audytorów wewnętrznych, który zbadał wybrane obszary. Były to zamówienia poniżej progu przetargowego, czyli do kwoty 130 tys. zł netto. Było to badanie bezpieczeństwa systemów informatycznych oraz badanie umów zlecenie. – Celem takich audytów jest niekoniecznie badanie oszczędności, czy np. kreda w szkole była kupiona tanio, czy drogo, tylko badanie gospodarności, np. czy taki wydatek miał zasadność – wyjaśniał P. Folczak.

Audytorzy przyglądnęli się zamówieniom publicznym. Zdecydowana większość umów branych pod uwagę była poprawna. W sprawozdaniu z audytu wykazane zostały drobne nieprawidłowości tj. brak szkoleń z zakresu zagrożeń terrorystycznych i informacyjnych czy brak szyfrowania urządzeń wykorzystywanych poza urzędem. Jednak jedną z kluczowych kwestii, która wprawiła w osłupienie wszystkich obecnych na Sali Narad, była informacja, że na komputerach pracowników urzędu zainstalowany był program eAuditor. – Miasto zakupiło taką licencję we wrześniu 2021 r. Zakresem jego możliwości jest monitorowanie komputerów, które obejmuje inwentaryzacja parametrów technicznych, konfiguracje, zainstalowane oprogramowanie, pliki, monitorowanie aktywności użytkowników tj. zalogowane, uruchomione aplikacje, odwiedzone strony, drukowane dokumenty, podłączane urządzenia, otwierane pliki – wymieniał P. Folczak, zwracając uwagę, że był to program umożliwiający pełną kontrolę nad tym, co wykonują pracownicy urzędu, czy to na pracy zdalnej, czy w domu. – Pracownicy, informatycy zgodnie twierdzili, że było to wykorzystywane do świadczenia zdalnej pomocy użytkownikom oraz do przesyłania wiadomości, komunikatów – mówił P. Folczak, przedstawiając oświadczenie informatyków i zwracając uwagę, że trudno będzie teraz stwierdzić, jak było naprawdę. Dyrektor ds. audytów nadmienił, że zgodnie z zasadami Kodeksu pracy, pracodawca ma obowiązek poinformowania pracowników o monitorowaniu w zakładzie pracy. Taką informację pracownik powinien otrzymać nie później niż 2 tygodnie przed uruchomieniem takiego programu.

 

Burmistrz o audycie

– Nie tylko audyt firmy zewnętrznej pokazuje problemy związane z podwójnym finansowaniem zadań. Jesteśmy też po kontroli Regionalnej Izby Obrachunkowej, która też w swoim protokole wskazała, że w poprzednich latach nastąpiło refinansowanie obowiązków ścisłej kadry zarządzającej ze środków zewnętrznych jako dodatki z projektów. RIO zajęło się tylko pracą skarbnika, a takie dodatki otrzymywali też pozostali członkowie kadry zarządzającej i to też już sprawdzamy – mówił M. Nazarewicz, zwracając uwagę, że umowa, na którą natrafiała firma zewnętrzna nie była jedyna.

Zdaniem burmistrza najgorszą wiadomością jest jednak fakt, że w urzędzie funkcjonował program, który pozwalał infiltrować pracowników. – Myślę, że tutaj będziemy musieli poprosić o pomoc dużo osób żeby wyjaśnić dlaczego i na jaką skalę. Proszę sobie wyobrazić, że ktoś mógł podglądać skarbnika w trakcie pracy, poznać loginy, hasła do kont finansowych gminy. Mógł widzieć stany finansowe gminy, mógł widzieć wszystko. Będziemy musieli to dogłębnie sprawdzić. Myślę, że zajmą się tym organy ścigania – podsumował.

 

Radni pytali

Po przedstawieniu wyników audytu rozpoczęła się długa dyskusja. Radni mieli mnóstwo pytań. Pytali m.in. czy komputery radnych również były objęte programem eAuditor, ile kosztował zakup tego programu, czy zasadne było zlikwidowanie własnej stacji paliw, czy w raporcie uwzględnione były wyjazdy służbowe (kto z nich korzystał i w jakim celu). Radna Dorota Batiuk-Jankiewnicz zapytała m.in. czy wyniki audytu wpłynęły na konstruowanie budżetu na 2025 r., który jej zdaniem jest bardzo ostrożny (jeśli chodzi o inwestycje) a sytuacja finansowa Miasta okazuje się nie być tak zła, jak się ją przedstawia. Odpowiedzi na to pytanie udzielił burmistrz M. Nazarewicz. – Ja inaczej interpretuję to, co przedstawili Państwo audytorzy. Nie uważam, że Miasto jest w dobrej sytuacji finansowej, bo tu należy rozgraniczyć to, jaki jest faktyczny stan, z tym jaka jest wieloletnia prognoza finansowa, która mówi o tym, co w przyszłości możemy zrobić. Jeżeli na sali są radni, którzy chcą jeszcze 100 mln zł kredytów pociągnąć, to tak mamy wspaniałe możliwości finansowe, ale ja dziś współpracuję z grupą radnych, którzy w kampanii zwracali uwagę na to, że już w tej chwili jest wysoki poziom zadłużenia Miasta i raczej powinniśmy szukać zmniejszenia tego zadłużenia, niż zwiększania. W związku z tym budżet był oparty o tę ideę – tłumaczył M. Nazarewicz. – Nie popieram tej opinii, że fakt że możemy wziąć 100 mln kredytu na następne lata świadczy o tym, że jesteśmy w dobrej kondycji finansowej – przekonywał.

 

EK