Mirosław Krupa czyni starania, aby w Jarosławiu upamiętniony został strajk chłopski z 1937 r. Ma głęboką nadzieję, że w 85. rocznicę tych wydarzeń na jarosławskim Rynku odsłonięta zostanie tablica pamiątkowa, z której mieszkańcy miasta i okolic będą czerpać wiedzę o tych wydarzeniach.
– To było olbrzymie zgromadzenie. Pieszo, konno, jak kto mógł. Rolnicy z okolicznych wiosek z docierali na jarosławski Rynek. Najpierw wzięli udział we Mszy św. u Ojców Dominikanów, a następnie uczestniczyli w wielkim przemarszu przez Jarosław. Z chorągwiami, sztandarami. Owacyjnie. Witani przez mieszkańców miasta – opowiada Mirosław Krupa o strajku chłopskim, który miał miejsce w 1937 roku w Jarosławiu. Powołuje się na informacje zaczerpnięte m.in. z przedwojennych gazet.
Strajk chłopski rozpoczął się 15 sierpnia 1937 r. w siedemnastą rocznicę upamiętniającą Dzień Czynu Chłopskiego (15 sierpnia 1920 r.) gdzie w zwycięstwo pod Warszawą wieś polska wniosła znaczący wkład. Na rynku w Jarosławiu zebrało się wówczas około 40 tys. ludzi walczących o godność i poprawę swojego życia. Był to największy wiec w Polsce, a odbyło się ich wtedy dziesiątki.
– Strajk polegał na blokadzie dróg, wstrzymaniu dowozu żywności do miast oraz rezygnacji z zakupów przez 10 dni. Był przejawem protestu przeciw niskim cenom produktów rolnych, a jednocześnie wysokim podatkom i opłatom pobieranym przez władze miejskie – mówi pan Mirosław.
Poprzez strajk rolnicy próbowali wyrazić swoje niezadowolenie. Chcieli mieć wpływ na to, co się dzieje w ich Ojczyźnie. O wydarzeniach tych mało kto jednak wie, dlatego pan Mirosław, mieszkaniec miasta i pasjonat historii chciałby to zmienić. W listopadzie ubiegłego roku M. Krupa wystosował list do Przewodniczącego Rady Miasta Jarosławia z prośbą o umieszczenie na jarosławskim Rynku pamiątkowej tablicy upamiętniającej te wydarzenia. Sprawa długo pozostawała bez echa. Dopiero jakiś czas temu pan Mirosław został zaproszony na posiedzenie Komisji Infrastruktury Społecznej, gdzie uzasadnił swoją prośbę i podzielił się swoją rozległą wiedzą w tym zakresie, czym najprawdopodobniej zyskał sobie też przychylność władz miasta oraz członków komisji.
Zaczęło się od dziadka
Pan Mirosław zaczął się interesować tymi wydarzeniami w momencie, gdy dowiedział się, że jednym z uczestników strajku był jego dziadek – Józef Krupa, pochodzący z Koniaczowa, który jak się okazało, padł ofiarą ówczesnych władz. Za sam udział i nawoływania do protestu został skazany na 2,5 roku więzienia. Dopiero wybuch II wojny światowej przyczynił się do tego, że mógł więzienie opuścić. Pan Mirosław zadał sobie wiele trudu, by pozyskać te informacje. Uważa, że warto je utrwalić, aby nie zostały one zapomniane.
Rocznica w sierpniu
Pan Mirosław czyni starania, aby tablica była gotowa jeszcze w tym roku, bowiem 15 sierpnia przypada 85. rocznica opisywanych wydarzeń. Jarosławianin ma już nawet wstępny projekt tablicy, która najprawdopodobniej będzie miała wymiary 1 m na 1,5 m. Na tablicy ma znajdować się napis: „15 sierpnia 1937 roku w dniu Czynu Chłopskiego obchodzonego w rocznicę Bitwy Warszawskiej z 1920 roku zebrało się w Jarosławiu 40 tysięcy mieszkańców okolicznych wsi, aby uczcić poległych w obronie Ojczyzny oraz zaprotestować przeciwko biedzie i warunkom życia na wsi. Chcieli też głośno przypomnieć, że Ci, co żywią i bronią mają też prawo by być współgospodarzami Ojczyzny. Ogłoszono 10-dniowy protest zwany w historii jako strajk chłopski 1937 r. W 85. rocznicę tamtych wydarzeń – mieszkańcy Jarosławia. 15 sierpnia 2022 r.”
Nie wiadomo jeszcze, gdzie zawiśnie tablica. Czy zostanie umieszczona ona na elewacji ratusza, płycie rynku, czy którejś z kamienic? Wiele zależy od Konserwatora Zabytków oraz od tego, co zaproponują władze miasta. Wnioskodawcy zależy jednak na tym, by znajdowała się ona w widocznym miejscu, by jak najwięcej osób mogło dowiedzieć się o opisywanych powyżej wydarzeniach.
Opr. EK