Brykający Tygrysek

Nie wierzymy władzy za grosz. Jeśli ktoś uważa, że jest inaczej, niech popatrzy na maseczki. Z dnia na dzień coraz mniej ludzi nakłada je, wchodząc do sklepu. Nikt na to nie zwraca uwagi, choć władza nakazuje, by je nosić. Narodowy Program Szczepień określany jako sukces nie wyrabia, choć reklamują go wszędzie i hulajnogi obiecują. Odmiana Delta zaraża coraz bardziej i może dlatego antyszczepionkowcy nabierają wiatru w żagle. Razem z czwartą falą wchodzi nowy ład. Obiecują, że kto wirusowi się nie da, zyska. Ogólnie to już zyskaliśmy i na razie może lepiej dać sobie spokój.

Telewizji też nie wierzą, a szkoda, bo można się wiele nauczyć. Redaktor, zapraszając na kolejne wydanie Panoramy w Dwójce słowami – A kiedy Słońce ponownie okrąży Ziemię i zatrzyma się – obalił teorię Kopernika. Tak jakby nie wiedział, że Ziemia jest płaska i utrzymują ją potężne słonie na swoich trąbach i okrążyć coś takiego trudno. Zresztą dowody na kulistość naszej planety są zmyślone. Do góry nogami chodzić nie można, więc nie ma Australii, a szczepionki są po to, by ludzkość zaczipować.

Skoro telewizje wprowadzają bałagan w logicznym rozumowaniu, postanowiono jedną zamknąć. Wypadło na amerykańską i robi się szum. Decydującym radzimy, by wrócili do bajek. Kubuś Puchatek, czyli Miś o Bardzo Małym Rozumku ułożył wierszyk, w którym wyjaśnia, że Tygrys będzie brykał na Królika, bo jest od niego większy. My też prowokujemy większych, a potem ubolewamy, że na nas brykają. Taki jest świat i mocarstwo może więcej niż średni kraj. Nawet wtedy, gdy w tym mniejszym myślą, że są jedyni i wyróżnieni. Bo to, co my o sobie myślimy, jest ważne. Trzeba jednak brać pod uwagę co myślą inni, bo oni przez swój pryzmat na nas patrzą.

Żyjemy w czasach, gdzie każdy ma swoją prawdę, a zdarza się, że ma ich kilka, w zależności z kim rozmawia. Prezes NIK mówi o potężnym długu. Premier o nadwyżce. Obaj mają rację. Są przecież fachowcami, a samo pojęcie jest względne. Dług i zysk różnią się tylko tym, do czyjej kieszeni patrzymy. Chyba że ktoś ma w nich dziury. Wtedy wchodzimy w meandry nieskończoności.

Roman Kijanka