Warto przypomnieć o 110. rocznicy urodzin jaka odbyła się 5 lat temu. Uroczystości rozpoczęły się od mszy św. w kościele Reformatów w Jarosławiu pod przewodnictwem archiprezbitera jarosławskiego ks. Andrzeja Surowca. Dalsza część uroczystości odbyła się na Starym Cmentarzu. Organizatorem uczczenia 110 rocznicy urodzin „Ojca Jana” było Jarosławskie Stowarzyszenie „Ocalić Przeszłość dla Przyszłości” przy współudziale Starostwa Powiatowego w Jarosławiu. Przy grobowcu w którym został pochowany zebrali się parlamentarzyści oraz władze powiatu i miasta. Obecna była również wójt gminy Kuryłówka, miejsca zgrupowania oddziałów leśnych pod dowództwem „Ojca Jana”. Przybyła również rodzina Franciszka Przysiężniaka w osobie wnuka Andrzeja Kuca. Obecna była jednostka „Strzelec”, liczne poczty sztandarowe jarosławskich szkól, kombatanci oraz członkowie Stowarzyszenia „Partyzanci Ojca Jana”, jak i przedstawiciele służb mundurowych. Po odczytaniu Apelu Pamięci i oddaniu salwy honorowej uczestnicy uroczystości przenieśli się na teren jarosławskiej uczelni gdzie odbyła się prelekcja poświęcona losom „Ojca Jana”.
Franciszek Przysiężniak należał do patriotów czasu okupacji i komunistycznego zniewolenia, żołnierze walczący pod jego dowództwem nadali mu pseudonim „Ojciec Jan”, ojciec leśnych żołnierzy Urodził się 22 listopada 1909 roku w miejscowości Krupe, w powiecie Krasnystaw. Po zdaniu matury Franciszek Przysiężniak odbył służbę wojskową w Szkole Podchorążych Artylerii we Włodzimierzu Wołyńskim, a wiosną 1939 roku zgłosił się na ochotnika do służby wojskowej w Grudziądzu i tam zastał go wybuch II wojny światowej. W 1942 roku, dzięki dawnej nauczycielce nawiązał kontakt z komendą Narodowej Organizacji Wojskowej (NOW) i jeszcze w tym samym roku otrzymał od komendanta Okręgu Lubelskiego NOW, kpt. Adama Mireckiego zadanie utworzenia oddziału partyzanckiego w lasach janowskich. Oddział dowodzony przez Franciszka Przysieżniaka stoczył kilka bitew i potyczek z Niemcami na Podkarpaciu i Lubelszczyźnie, brał też udział w największej bitwie partyzanckiej na Porytowym Wzgórzu w czerwcu 1944 roku.
Na początku 1944 roku „Ojciec Jan” ożenił się z łączniczką Janiną Oleszkiewicz ps. „Jaga” z Kuryłówki, w powiecie leżajskim. Ale polska, powojenna rzeczywistość sprawiła, iż dowódca jednego z największych oddziałów partyzanckich na Podkarpaciu nie mógł wrócić do normalnego życia w społeczeństwie. Masowe aresztowania członków AK i NOW przeprowadzane przez NKWD zmusiły „Ojca Jana” i „Jagę” do opuszczenia Kuryłówki i wyjazdu do Jarosławia.
Jarosław był miastem znanym Przysiężniakowi, ponieważ często przyjeżdżał na odprawy Komendy Okręgu Rzeszowskiego NOW, które odbywały się przy ul. Racławickiej.
W grudniu 1944 roku został aresztowany przez NKWD i przekazany do UB, dzięki fałszywym dokumentom powrócił do Kuryłówki, ale funkcjonariusze aparatu bezpieczeństwa nie zaprzestali poszukiwań znanego w podkarpackich wioskach dowódcy oddziału. Pod koniec marca 1945 roku, przed świętami Wielkiej Nocy, w Leżajsku została aresztowana Janina Przysiężniak, będąca w zaawansowanej ciąży. Została przewieziona wraz z bratem do Kuryłówki, tam próbując uciec oprawcom, otrzymała serię z pepeszy w plecy. Zmarła po kilku godzinach. Franciszek Przysiężniak ponownie został aresztowany w maju 1946 roku, ale na mocy ustawy amnestyjnej z 1947 został zwolniony z więzienia. Po wyjściu na wolność podjął pracę w Jarosławiu, w Okręgowej Spółdzielni Skupu Zwierząt. Chciał ustabilizować swoje życie prywatne. Zamieszkał w Jarosławiu, zawarł związek małżeński z mieszkanką Jarosławia, Eugenią Trojniak, którą znał jeszcze z okresu okupacji. Ale wolnością i życiem rodzinnym były dowódca oddziałów leśnych nie cieszył się zbyt długo. We wrześniu 1948 roku został ponownie aresztowany przez funkcjonariuszy WUBP w Rzeszowie i wyrokiem Wojskowego Sądu Rejonowego został skazany na łączną karę 8 lat więzienia.
Karę więzienia odbywał we Wronkach, w Lublinie i Rawiczu. W grudniu 1954 roku Franciszek Przysiężniak został zwolniony. Po opuszczeniu więzienia powrócił do Jarosławia i zamieszkał z żoną i kilkuletnią już wówczas córką. Podjął pracę w Powszechnej Spółdzielni Spożywców, gdzie początkowo pracował na stanowisku kierownika sklepu tekstylnego, a następnie pełnił funkcję starszego referenta finansowego. Był też pracownikiem Rolniczego Przedsiębiorstwa Budownictwa Rolniczego w Szówsku, pracując jako kierownik zaopatrzenia. Legendarny dowódca, major Franciszek Przysieżniak, „Ojciec Jan”, zmarł 30 września 1975 roku, nie doczekawszy wolnej, demokratycznej Polski.
Jego pogrzeb na jarosławskim cmentarzu był manifestacją byłych żołnierzy AK, NOW
i mieszkańców miasta.
Jarosławskie Stowarzyszenie „Ocalić Przeszłość dla Przyszłości”