Znaczny spadek ruchu granicznego, ale dwukrotny wzrost sfałszowanych dokumentów. Mniej przemycanych papierosów, ale więcej szmuglowanych aut i części zamiennych. Nielegalnych emigrantów nie ubyło. Najczęściej przez zieloną granicę przekradali się Afgańczycy i Turcy. Tak wynika z podsumowania ubiegłego roku opracowanego przez Bieszczadzki Oddział Straży Granicznej.
– Ubiegły rok był bezprecedensowy na granicy państwa. Zagrożenie epidemiczne całkowicie zmieniło rzeczywistość graniczną. Od marca, granica zewnętrzna UE funkcjonowała w reżimie sanitarnym, czasowo zawieszono odprawy na przejściach granicznych oraz znacznie ograniczono kategorie osób mogące wjechać do Polski – podsumowuje mjr SG Elżbieta Pikor, rzecznik prasowy BiOSG.
Fałszywki
W naszym regionie przejścia graniczne z Ukrainą odprawiły łącznie 4.7 mln podróżnych, to o 65 procent mniej niż rok wcześniej. Obostrzenia epidemiczne miały wpływ na liczbę podrobionych dokumentów. Fałszywki dotyczyły głównie zaświadczeń związanych z zatrudnieniem, działalnością gospodarczą. Były też, jak co roku, podrobione dowody rejestracyjne, polisy OC i rożnego rodzaju zaświadczenia. W sumie ujawniono prawie 2 tys. podróbek. Dwa razy więcej niż rok wcześniej.
Migracja na granicy zielonej utrzymuje się na stałym poziomie. Rocznie mamy około 140 osób zamierzających przekraść się do Polski. Byli to głównie Azjaci.
Przemyt
– Znacznie spadła ilość wykrytych nielegalnych papierosów – zaznacza E. Pikor dodając, że ich miejsce w kontrabandzie wypełniły samochody i części ze skradzionych aut. Pogranicznicy zatrzymali 64 skradzione pojazdy o wartości 3,5 mnl zł i prawie 2 tysiące różnego rodzaju podzespołów pochodzących głównie z rozmontowanych po polskiej stronie aut. Zdarzało się próbowane przewieźć rozmontowany na części cały samochód.
erka/BiOSG