Będzie ciemno na ulicach?

Podwyżki prądu są ogromne. W niektórych przypadkach sięgają nawet kilkuset procent. Samorządy szukają oszczędności w różnych obszarach, niektóre decydują się na gaszenie ulicznych latarni. Czy w naszych miastach zrobi się ciemno?

Ciemno wszędzie, głucho wszędzie, co to będzie… pisał narodowy wieszcz Adam Mickiewicz. Na ulicach Jarosławia, Przeworska i pozostałych miast naszych powiatów po zmroku, dzięki oświetleniu ulicznemu jest jeszcze jasno, ale wkrótce może się to zmienić. Kryzys energetyczny spędza władzom miejskim sen z powiek i sprawia, że boją się nadchodzącej zimy. Samorządy od tygodni alarmują, że rosnące ceny energii uderzają w ich budżety i wymuszają na nich trudne decyzje, jak np. wyłączenie części latarni.  Związek Miast Polskich, czyli najstarsza polska organizacja samorządowa, do której należą między innymi Jarosław, Przeworsk, Radymno i Kańczuga przeprowadził w czerwcu wśród miast członkowskich ankietę na temat wzrostu cen prądu. Na podstawie 68 odpowiedzi oszacowano, że w skali całego kraju podwyżki oznaczają rachunki miast wyższe o co najmniej 5 mld zł. Im później miasta przeprowadzały przetargi w tym roku, tym nowa cena energii elektrycznej była wyższa. Tymczasem lista miast, które w nocy wyłączają latarnie, opóźniają jego uruchomienie i gaszą wcześniej, albo zmniejszają jego natężenie zaczyna rosnąc.

 

Do końca roku poświecą, później nie wiadomo

Czy w związku ze znaczącym wzrostem kosztów energii elektrycznej, a także nieprzewidywalnością jej cen w przyszłości na wyłączanie oświetlenia ulicznego zdecydują się w Jarosławiu i Przeworsku? – Do końca 2022 roku mamy podpisaną umowę na dostawę energii elektrycznej z normalnymi stawkami, więc do końca roku nie planujemy podejmować drastycznych działań mających na celu ograniczenie zużycia energii elektrycznej, w tym odcinkowego lub masowego wyłączania oświetlenia ulicznego. Natomiast jesteśmy w trakcie ogłaszania zamówienia publicznego jako grupa zakupowa: Miasto Jarosław, Miasto Przeworsk i Gmina Przeworsk na dostawę energii elektrycznej na 2023 rok i jak wynika ze wstępnej analizy, stawka za dostawę prądu wzrośnie trzykrotnie, do kwoty około 15 mln zł rocznie, na co nie jesteśmy przygotowani finansowo. Dlatego od stycznia 2023 roku będziemy zmuszeni, jeżeli nic się nie zmieni, wprowadzać ograniczeni w tym zakresie, jak inne miasta. Na ostatniej sesji została radzie miasta przedstawiona uchwała dotycząca zaciągnięcia pożyczki w kwocie 14 mln zł na pokrycie kosztów energii w 2023 roku – informują w jarosławskim ratuszu.

 

Mieszkańcy mają obawy

Tymczasem mieszkańcy zaczynają martwić się o swoje bezpieczeństwo. Ciemne ulice mogą prowokować rożnego rodzaju zachowania. – Raczej nie chodzę po nocach, ale gdy świecą lampy czuję się bezpiecznie. Gaszenie świateł na ulicach może zwiększyć przestępczość – mówi pan Grzegorz mieszkaniec Jarosławia. W podobnym tonie wypowiada się pani Janina z Szówska, która pracuje na zmiany w mieście. – Zdarza się, że wychodzę z pracy późną nocą. Wprawdzie jadę samochodem, ale nie wyobrażam sobie ciemnych ulic i nie widocznych dla samochodów na przejściach dla pieszych ludzi. Wprowadzanie takich oszczędności może skończyć się tragicznie – uważa. – Bierzemy pod uwagę bezpieczeństwo mieszkańców naszego miasta i analizujemy, jakie działania będą jak najmniej dotkliwe – uspokajają władze miasta.

 

Jak to wygląda gdzie indziej

W podkarpackim Krośnie oświetlenie w całym mieście jest wyłączane na cztery godziny: od północy do godz. 4 nad ranem – To nie była łatwa decyzja, ale biorąc pod uwagę, że w naszym przypadku dla oświetlenia ulicznego cena netto wynosi obecnie 1,69 zł/kWh wobec dotychczasowej kwoty 0,34 zł/kWh, zostaliśmy do tego zmuszeni – podkreślają w krośnieńskim magistracie. Niewykluczone, że w poszukiwaniu oszczędności mogą gasnąć też inne światła, jak choćby podświetlenia zabytkowych budynków, fontann, światła w parkach. Jeśli do tego dodamy możliwy brak oświetlenia prywatnych firm, sklepów czy instytucji, ich szyldów reklamowych, to na naszych ulicach zrobi się naprawdę ciemno.

 

TW