Policjanci apelują, aby w poszukiwaniu grzybów nie zapuszczać się w nieznane rejony, a w razie zagubienia się nie zwlekać z powiadomieniem służb ratunkowych.

72-letni grzybiarz zagubił się w lesie

Przez prawie dwie godziny policjanci poszukiwali 72-letniego mężczyzny, który wraz ze swoją znajomą udał się na grzyby.

 

We wtorek, 11 października około godz. 17.30, dyżurny jarosławskiej Policji otrzymał zgłoszenie o zagubieniu się w lesie 72-letniego mężczyzny. Mężczyzna sam wykręcił numer alarmowy. Podał, że nie wie, gdzie jest i oczekuje przy ambonie myśliwskiej. Z przekazanych przez niego informacji wynikało, że do lasu wybrał się ze swoją znajomą, która oczekiwała na niego w samochodzie pomiędzy Radawą a Jarosławiem. Policjanci z posterunku w Wiązownicy natychmiast udali się we wskazany rejon. Pojazdu tam jednak nie było. Funkcjonariusze skontaktowali się telefonicznie ze zgłaszającym. Okazało się, że mężczyzna na własną rękę postanowił szukać drogi powrotnej. Oznajmił, że chwilę wcześniej znajdował się przy słupku oznaczonym nr 173. Grzybiarz nie był w stanie udzielić żadnych dodatkowych wskazówek co do miejsca, w którym się znajdował, jak i tego, z którego wyszedł. W trakcie prowadzonych czynności policjanci odnaleźli samochód poszukiwanego. Był zaparkowany przy drodze relacji Radawa – Mołodycz. W rozmowie ze znajomą 72-latka funkcjonariusze ustalili wstępny kierunek, w jakim udał się mężczyzna. Następnie skontaktowali się z pracownikiem służby leśnej Leśnictwa Radawa, który podał, że słupek oddziału „173” znajduje się przy lasach Leśnictwa Surmaczówka. Niedługo po tym policjanci odnaleźli 72-letniego mieszkańca Jarosławia około dwóch kilometrów od Surmaczówki. Mężczyzna oświadczył, że czuje się dobrze i nie potrzebuje pomocy medycznej. Został przekazany pod opiekę znajomej, z którą przyjechał.

 

EK/KPP