O tragedii, która rozegrała się przed jednym ze sklepów w Radymnie, przypominają stojące tam znicze.

42-latek zmarł podczas interwencji

– Obrażenia wewnętrzne powstały na skutek ucisku, który można określić jako duszenie. Jako przyczynę zgonu biegły wskazał więc zatrzymanie krążenia w mechanizmie zadławienia – powiedziała Beata Starzecka, zastępca Prokuratora Okręgowego w Przemyślu, informując o wynikach sekcji zwłok 42-latka z Radymna, który zmarł podczas policyjnej interwencji.

 

Do tragicznego w skutkach zdarzenia doszło w poniedziałek, 12 września na os. Jagiełły w Radymnie. Policjanci interweniowali wobec 42-letniego mężczyzny, który miał wcześniej wszcząć tam awanturę i uszkodzić drzwi od mieszkania swojej kuzynki. 42-latek został zauważony przez policjantów w okolicy sklepu. Został on obezwładniony i wtedy właśnie stracił przytomność. Mimo podjętej przez funkcjonariuszy reanimacji oraz wezwanej pomocy medycznej, jego życia nie udało się go uratować.

Sprawę śmierci mężczyzny przejęła Prokuratura Okręgowa w Przemyślu, która w czwartek, 15 września ujawniła wyniki sekcji zwłok. Wynika z nich, że denat nie posiadał obrażeń zewnętrznych ciała, które można byłoby powiązać z jego zgonem.

– Po otwarciu zwłok okazało się, że na ciele denata zauważalne są przekrwienia, a także wylewy krwawe. Mowa jest o przekrwieniach mózgu, opon mózgowych, przekrwieniu serca, przekrwieniu płuc. Inne obrażenia wewnętrzne to wylewy krwawe zlokalizowane w zasadzie na całej krtani, wylewy krwawe zlokalizowane w okolicy torebki tarczycy – poinformowała B. Starzecka.

Biegły stwierdził również, że u denata doszło do złamania rożka kości gnykowej.

– W konsekwencji, mając na uwadze wyniki oględzin zewnętrznych, a także wewnętrznych zwłok, uwzględniając fakt, że w ocenie biegłego obrażenia wewnętrzne, jakich doznał denat powstały na skutek ucisku, który można określić jako duszenie, przyczynę zgonu wskazał jako zatrzymanie krążenia w mechanizmie zadławienia. Przy czym opinia, jaka została wydana przez biegłego patomorfologa ma charakter wstępny i w dalszym etapie postępowania zostanie uzupełniona i dołączona do materiałów sprawy również w formie protokołu oględzin i otwarcia zwłok – poinformowała zastępca prokuratora.

 

Co ujawnił zapis monitoringu?

Po wydaniu przez biegłego pierwszej opinii, opinii wstępnej zostały wykonane z jego udziałem ponowne czynności procesowe polegające na przesłuchaniu, w toku którego biegłemu został okazany zapis monitoringu z przebiegu zdarzenia.

– Po okazaniu biegłemu tegoż zapisu, podtrzymał on w zasadzie wnioski końcowe, jakie wydał w swojej pierwszej opinii. Dodał w tejże opinii drugiej, że obrażenia wewnętrzne szyi, czyli przekrwienie, przekrwienie krtani, wylewy krwawe krtani, złamanie rożka kości gnykowej były efektem ucisku na szyję, jaki został zastosowany przez funkcjonariusza w czasie trwania chwytu obezwładniającego. Biegły po zapoznaniu się z zapisem nagrania, także po wyliczeniu czasu trwania ucisku na szyję, doszedł do wniosku, że z uwagi na to, że ten ucisk był stosowany stosunkowo krótko, nie da się wykluczyć, że ostatecznemu zejściu śmiertelnemu Krystiana S. mogły towarzyszyć inne okoliczności, co do których na chwilę obecną wiedzy możemy nie mieć – mówi B. Starzecka.

Niewykluczone, ze zgon mógł być spowodowany przez inne czynniki tj. przyjmowane leki, bądź alkohol.

– Brak tychże wyników badań, brak wyników histopatologicznych nie pozwala na wyciągnięcie wniosku jednoznacznego, co do tego, czy zejściu śmiertelnemu towarzyszyły jeszcze inne okoliczności – stwierdziła B. Starzecka.

Prokuratura Okręgowa w Przemyślu podjęła także decyzję o powołaniu w charakterze biegłego Centrum Szkolenia Policji, którego zadaniem będzie wypowiedzenie się, czy technika i taktyka podjęta w czasie interwencji była prawidłowa.

Wobec interweniujących policjantów zostały wszczęte postępowania dyscyplinarne. Mężczyźni zostali na trzy miesiące zawieszeni w funkcjach służbowych.

EK